Assida jest deserem przygotowywanym na Mawlid, czyli urodziny proroka Mohameda. Przysmak Tunezyjczykow robi sie UWAGA UWAGA ze zmielonej szyszki (szyszka to po arabsku zgougou). Szyszka pochodzi z sosny alepskiej, ktora w Polskim klimacie nie wystepuje, gdyz jest nieodporna na niskie temperatury. Dlatego w stanie dzikim mozna ja spotkac wylacznie u wybrzeza morza srodziemnego.. A teraz wrocmy do przepisu.
Skladniki:
- 500 gram gotowej pasty zgougou ( moze byc tez pasta domowej roboty, czyli nalezy zmielic szyszki z woda)
- okolo 2,5 litra wody
- 250 do 350 gram maki
- okolo 300 gram cukru
- suszone oszechy do dekoracji ( migdaly, orzeszki pini, pistacje)
- 2 budynie waniliowe lub smietankowe
- opcjonalnie woda z kwiatu pomaranczy
Paste zgougou ugniatmy rekami w wodzie. Odstawiamy na okolo pol godziny. Nastepnie przepuszczamy przez sito z bardzo malymi oczkami, badz gaze. Pozbywamy sie resztek, ktore nie przeszly przez sitko. Dodajemy make i dokladnie mieszamy, usuwajac grudki. Stawiamy w garnku na wolnym ogniu i gotujemy mieszajac non stop. Gdy assida zacznie gestniec dodajemy stopniowo cukier i nadal mieszamy. Po okolo pol godziny, gdy bedzie dostatecznie gesta ( podobnie jak budyn) sciagamy z ognia i przelewamy do miseczek. Nastepnie przygotowujemy budyn. Do gotujacego sie budyniu mozna dodac dwie lyzki wody z kwiatu pomaranczy. Gotowy budyn przelewamy do miseczek z lekko ostudzona assida. Budyniu powinno byc zdecydowanie mniej niz assidy ( chociaz jak dla mnie to moglby byc sam budyn ;) ) Na zdjeciu mozna dostrzec jasny pasek na gorze deseru- to wlasnie krem. Przestudzony budyn dekorujemy zmielonymi orzechami i orzeszkami pini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz